Pocztówki z widokami stadionów stają się rarytasem. Trudno dziś znaleźć je w kioskach czy sklepach klubowych. Nie wiadomo dlaczego kluby uznały je za nieznaczące narzędzie promocyjne. Pewnie dlatego, że choć są tanie w produkcji, to i marża z ich sprzedaży jest nieistotna z punktu widzenia klubowych dochodów. Potrzeby kibiców i kolekcjonerów zeszły na dalszy plan. Piszę o tym nie tylko z perspektywy Warszawy czy Polski, ale również na podstawie obserwacji poczynionych zagranicą. Podczas urlopu w jednym z ważnych miejsc dla historii piłki nożnej odwiedziłem około 30 punktów sprzedaży (kiosków, sklepów z pamiątkami). W większości z nich sprzedawcy rozkładali bezradnie ręce. Udało mi się kupić jedynie albo aż 3 sztuki. W sklepie klubowym mogłem się ubrać „od stóp do głów”, kupić odznakę czy breloczek, ale pocztówki się skończyły i sprzedawczyni nie wiedziała, czy będą kolejne i ewentualnie kiedy. O podobnej sytuacji informują mnie także koledzy z innych krajów.
Al Wakrah, jedna z aren Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Katarze w 2022 roku.
Trudno się dziwić zatem, że pojawiło się (i dalej pojawia) sporo wydań kolekcjonerskich. Początkowo były to pocztówki wydawane przez różnego rodzaju kluby kolekcjonerów pamiątek sportowych. Z czasem pojawiło się wiele stadionów na pocztówkach zwanych „edycjami prywatnymi”. W większości przypadków nie prezentują takiej jakości jak pocztówki oficjalnych wydawnictw czy klubów sportowych, ale i tam zdarzają się pozytywne odstępstwa od reguły. Nie da się ukryć, że wypełniają lukę rynkową, która się wytworzyła i jednocześnie podtrzymują kolekcjonerstwo pocztówek ze stadionami. Miejmy nadzieję, że zbliżające się wielkie imprezy sportowe w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Turcji, Włoszech oraz krajach Ameryki Północnej zmienią ten stan rzeczy.